czwartek, 31 marca 2011

WOJNA PŁCI

Łukasz Lewicki


Permanentna maskulinizacja władzy?


Mężczyźni rządzą światem, a mężczyznami…Czy rzeczywiście?

W podziale na rodzaje  władzy (instytucjonalna, grupowa, ekonomiczna, polityczna i osobista), spośród jej wielu uwarunkowań, bardzo często wymienia się płeć. I wydaje się, że jedynie w zakresie władzy osobistej, która może być pojmowana jako zdolność do wpływania na innych, zdolność do współżycia z innymi i zdolność do realizacji własnych celów, „płeć piękna” może wygrywać z „płcią brzydką”. Mężczyźni, posiadając większą od kobiet władzę opartą na metodzie „kija i marchewki”, wynikającej z ich przewagi siły fizycznej, niemal na całym świecie dysponują większą ilością dóbr i zasobów. Mężczyźni częściej niż kobiety są uznawani za ekspertów, niezależnie od ich rzeczywistego stanu wiedzy i umiejętności, bowiem wobec kobiet stosowane są podwójne standardy, z których wynika, że, by kobiety zostały uznane za kompetentne, powinny znacznie przewyższać osiągnięciami mężczyzn. Mężczyźni mają większą władzę legitymizacyjną, gdyż zajmują stanowiska wiążące się z lepszym prestiżem i statusem społecznym. Jednak sytuacja zmienia się w przypadku tzw. władzy odniesienia, opartej na lubieniu i identyfikacji – tu władza zależy od umiejętności interpersonalnych, a kobiety częściej niż mężczyźni uważane są za ciepłe, ekspresyjne, wyrozumiałe i współczujące. Nic zatem dziwnego, iż ten rodzaj władzy jest najbardziej dostępny kobietom.



Warto wiedzieć, że władzę w relacji dwóch osób, a więc mężczyzny i kobiety, należy ujmować wielowymiarowo; różnice w różnych rodzajach władzy wzajemnie się wzmacniają. Inny z klasyfikacji rodzajów władzy to władza „nad” i władza „spod”. Ta ostatnia nazywana jest także „siłą słabości” – umiejętność rozumienia i wrażliwości na innych ludzi – i oczywiście jest przypisywana kobietom. Ponadto, jeżeli chodzi o sygnalizowanie za pomocą mowy ciała o posiadaniu władzy, to mężczyźni częściej niż kobiety, nie posiadając władzy, zachowują się, jakby ją mieli. Kobiety natomiast, nawet gdy posiadają władzę, częściej zachowują się, jakby jej w rzeczywistości nie sprawowały. Mężczyźni częściej niż kobiety charakteryzują się dominacją wzrokową (przewaga patrzenia na rozmówcę podczas mówienia nad czasem patrzenia na rozmówcę podczas słuchania). Jeżeli chodzi o uśmiech, to jako osoby o niższej pozycji częściej uśmiechają się kobiety, szczególnie tzw. sztucznym uśmiechem (co ciekawe zarówno mężczyźni jak i kobiety chętniej uśmiechają się do przedstawiciela płci przeciwnej;))

W dotykaniu innych i zajmowaniu większej przestrzeni (oznaka posiadania władzy) częściej przodują mężczyźni. Kobiety wybierają taką pozycję ciała, która umożliwia zajęcie mniejszej przestrzeni, mężczyźni przeciwnie – z szerokim rozstawieniem nóg i ramion. Mężczyźni rzadziej niż kobiety ustępują miejsca w przejściu i rzadziej przechodzą na drugą stronę ulicy.

Sposób ubierania się mężczyzn podkreśla ich siłę, kompetencje i władzę. Typowo kobiecy ubiór, jak obcisła odzież, buty na wysokich obcasach, czyni kobietę słabą – nie ułatwia ani siedzenia ani poruszania się, chyba, że chodzi o władzę nad mężczyznami w postaci sex appealu – długie włosy, krótkie spódniczki, dekolty. Dlatego kobietom poleca się męski sposób ubierania się (garnitury i garsonki) oraz ukrywanie ich atrybutów kobiecości.

Mężczyźni, jako osoby posiadające władzę, mówią dłużej niż kobiety, częściej ośmielają się przerywać innym, odpowiadają na pytania skierowane do kogoś innego, a forma ich wypowiedzi ma charakter zdecydowany i kategoryczny. Kobiety często skłonne są do osłabiania siły swej wypowiedzi, przez używanie trybu przypuszczającego np. „powiedziałabym, że…” i używanie takich słów jak „trochę”, „być może”, „właściwie”. Kobiety więcej milczą, stawiają więcej pytań, sygnalizując gotowość do słuchania. Podczas prowadzenia negocjacji kobiety bardziej skupiają się na współpracy przy rozwiązywaniu problemu, mężczyźni tymczasem skupiają się na forsowaniu swego stanowiska- formułując swe życzenia i polecenia wprost. Natomiast kobiety oczekują, że ich oczekiwania zostaną odgadnięte, częściej też pomniejszają własną wartość, m.in. przez niepotrzebne przepraszanie, żarty na swój temat, tłumaczenie się oraz podkreślanie własnego konformizmu. Języki kobiet i mężczyzn są odmienne, ten pierwszy zawiera liczne komunikaty, pośrednie wątpliwości, pytania, sugerując niejako braki w kompetencjach oraz sygnalizując niepewność siebie. „Męski” język jest agresywny, asertywny i bezpośredni, charakterystyczny dla osób posiadających władzę.

Podsumowując, istnieje związek pomiędzy władzą a płcią, na korzyść mężczyzn zwanych władcami statusu, co oznacza, że bycie mężczyzną jest niemal równoznaczne z posiadaniem władzy. Jak wykazaliśmy w artykule, w władzy osobistej panuje względna równowaga. Mężczyźni oczywiście pewni swej siły wykazują agresję i skłonność do dominacji, w końcu jak mówi przysłowie buriackie Lwu nie jest potrzebna lisia chytrość. Kobiety bynajmniej nie są na straconej pozycji – ich siłą jest siła „słabości”, a zdolność rozumienia, empatii i nastawienie na współpracę procentuje o wiele szybciej sukcesami w relacjach interpersonalnych, a w życiu prywatnym, przy użyciu sex appealu, mogą nawet zdominować mężczyzn..