niedziela, 3 kwietnia 2011

PRZYSZŁOŚĆ

Iwona Paprota

Gwiazdorska przyszłość?

            Wielu dzisiejszych nastolatków chce być rozpoznawanymi, marzy o karierze aktora czy piosenkarza. Nie wszystkie jednak znają kulisy kariery medialnej.


W dzisiejszym świecie coraz częściej spotykamy na ekranach dzieci i młodzież, które biorą udział w konkursach talentów, pojawiają się w reklamach, a nawet grają pierwszoplanowe role w filmach. Myśląc o tych młodych osobach, wielu dorosłych ludzi zadaje sobie pytanie, czy  poświęcanie wolnego czasu, a nieraz i zajęć szkolnych na „robienie kariery” przyniesie im pożytek? Czy te dzieci mają czas na zabawę, spotkania z rówieśnikami, czy są jeszcze dziećmi? Jaki to będzie miało wpływ na ich przyszłość?

Dziecięcy show-biznes nie jest już niczym nowym. Wielu znanych dziś aktorów zaczynało jako dzieci i  zmierzyło się z prawami rynku medialnego bardzo wcześnie.
Biorąc udział w produkcji filmów, dzieci zmieniają swój rytm dnia, podporządkowując go terminom zdjęć. Nieraz wymaga się od nich grania trudnych scen, związanych z silnymi emocjami, jak na przykład scena własnej śmierci… Niestety, przebywając większość czasu w środowisku dorosłych reżyserów, scenarzystów, dzieci tracą umiejętność komunikowania się z rówieśnikami. Żyją w zupełnie odmiennych światach, co wpływa na język, jakim się posługują, tematy rozmów, zainteresowania. Brak porozumienia może prowadzić do stopniowego izolowania dziecka od rówieśników. Potwierdzają to wypowiedzi dorosłych aktorów, których kariera rozpoczęła się w dzieciństwie. Wymagania stawiane dzieciom występującym w mediach są wyzwaniem także dla osób dorosłych. Czy oczekiwania nieadekwatne do poziomu rozwoju sprawiają, że dzieci stają się bardziej dojrzałe?



Mówi się o tym, że dzieci i młodzież, którym powierza się odpowiedzialne zadania, stają się bardziej samodzielne, przedsiębiorcze, otwarte. Wcześniej uczą się wartości pracy i pieniądza. To z pewnością duży plus, który pomoże w stawianiu pierwszych kroków w prawdziwym dorosłym życiu. Wydaje się jednak, że bardziej od zarabiania pieniędzy dzieciom potrzebny jest czas na zabawę i naukę.

Dlaczego rodzice biorą udział ze swoimi dziećmi w różnego rodzaju castingach? Jednym z powodów są kwestie materialne. Rodzice wiążą duże nadzieje z wynagrodzeniem, które otrzymają za rolę ich pociechy graną w filmie czy reklamie. Często uważają, że są to ogromne pieniądze, dzięki którym poprawią byt swój i swoich najbliższych. Jednak wysokie zarobki nie są prawdą. Jak powiedział na antenie Polskiego Radia Edwin Bażański, dyrektor wrocławskiej Agencji Aktorów i Statystów, tysiąc złotych za dzień zdjęć jest tylko wyobrażeniem niektórych rodziców. W rzeczywistości są to zarobki znacznie mniejsze. Innym powodem może być po prostu pragnienie sławy, wcale nie tak rzadkie u młodych rodziców. Ważna rola dziecka  w serialu czy wygrana w popularnym programie telewizyjnym zaspokaja ambicje niespełnione w młodości.   

Aspiracje rodziców bywają duże i często nie kończy się na epizodycznym występie  pociechy w telewizji, ale na odwiedzaniu coraz to nowych konkursów, castingów, prezentowaniu umiejętności dzieci i narażaniu ich na krytyczne oceny. Nawet jeśli dziecko zostanie zaangażowane do większej roli, nie zmniejsza to poziomu stresu, jakiego doświadcza. Czy kilkuletnie dziecko będzie w stanie wytrzymać ciężar związany ze sławą, a więc także z nieodłącznymi  wywiadami, fotoreporterami, krytyką?

Medialne kariery bardzo małych dzieci już nie zaskakują w Ameryce. W tamtejszej kulturze nie jest niczym nowym zatrudnianie pociech w agencjach reklamowych i serialach. Dzieci te mają zupełnie inne obowiązki niż rówieśnicy, często nie kończą szkoły, angażując się całkowicie w rozwój swojego wizerunku medialnego. Takie kariery dzieci mają też swoją ciemną stronę. Niepokojącym zjawiskiem coraz częściej poruszanym przez psychologów, jest brak poczucia indywidualnej tożsamości przez dzieci biorące udział w coraz to nowych castingach. Uważają one, że są coś warte o tyle, o ile zostaną zaangażowane do jakiejś roli. Jeśli nie - nie istnieją. Pojawiają się wypowiedzi młodych osób sugerujące lub będące wprost propozycją ich „kupna”. Dzieci chcą być kupowane, a dzięki temu stają się w swoich oczach ważne, docenione, nawet jeśli nie mają zagwarantowanej długoletniej kariery. Kiedyś jednak dzieci te tracą angaż w wielkiej produkcji. Z różnych powodów: kończy się umowa, film staje się nieopłacalny bądź… po prostu mija czas i dzieci stają się starsze, nieatrakcyjne dla show-biznesu. Zostają wtedy z rozczarowaniem, brakiem innych umiejętności, z trudem odnajdują się w społeczeństwie.

Trzeba powiedzieć, że udział w takich przedsięwzięciach nie wyklucza bycia jednocześnie dzieckiem. To, czy uda się połączyć pracę i zabawę, zależy w największym stopniu od roztropności rodziców. Nic nie zastąpi systematycznej nauki w szkole i kontaktu z rówieśnikami. Wielu rodziców powie, że ich dziecko ma talent. Przecież nie można go zmarnować! Według mnie najlepszą formą rozwoju talentu jest pomoc długoterminowa, niekoniecznie kariera medialna. Istnieje wiele szkół artystycznych oraz stypendiów, które pozwalają kształcić zdolną młodzież. Warto trochę się rozejrzeć…